#onetontour czechy
  • Powered by
#onetontour czechy
Artykuł
Morawy Południowe zachwyciły ekipę Onet On Tour

2019-05-23

Na planie zdjęciowym ekipy Onet On Tour nie mogło zabraknąć morawskich perełek. Jarosław Kuźniar z załogą odwiedzili Valtice oraz Mikulov. Mimo nieco ponurej pogody, uśmiechów na twarzach nie brakowało! Tak wyglądał kolejny dzień wyprawy po Południowych Morawach.
Morawy Południowe zachwyciły ekipę Onet On Tour

Nie bez powodu Południowe Morawy nazywa się czeską Toskanią. Bajecznie piękne pejzaże, aksamitne wzgórza otulone niezwykłymi winnicami. W dodatku nie brakuje tam rowerowych szlaków i krajobrazów, które porwą amatorów fotografii. Niedaleko granicy z Polską kryją się prawdziwe skarby, które ekipa Onet On Tour miała szczęście zobaczyć, a o których Jarosław Kuźniar opowie niebawem naszym widzom w najnowszym dokumencie.

 

Narodowe Centrum Wina - Valtice

 

 

Jarosław Kuźniar odwiedził Narodowe Centrum Wina, gdzie spotkał się z Pawłem Krska. Jak opowiadał Dyrektor, główną misją Centrum jest promocja morawskich win i pokazanie, że głównie kojarzone z piwem Czechy, mają do zaoferowania znacznie więcej.

 

 

Nie zabrakło tematu konkursu - Salon Win Republiki Czeskiej to bowiem najwyższy rangą konkurs win w Republice Czeskiej. Corocznie do konkursu staje ok. 1500 win, które poddane zostają ocenie komisji najlepszych sommelierów. Podczas pierwszej rundy wybieranych jest dwieście win, a podczas rundy finałowej – 100 win.

 

Akceptowane są wyłącznie wina produkowane z gron wyhodowanych w Republice Czeskiej.

 

 

Dzięki temu, że organizowany jest taki konkurs, miłośnicy wina corocznie tłumnie zjeżdżają do miejscowości Valtice, chociaż i ciekawych amatorów nie brakuje. W Narodowym Centrum Win możemy także obejrzeć ekspozycję przedmiotów i niewielką wystawę o regionach winiarskich w Czechach i na Morawach.

 

 

Jarosław Kuźniar dowiedział się, że do stworzenia dobrego wina nie wystarczą tylko grona. Znaczenie ma wiele czynników - od dobrej pogody, przez talent, wiedzę, dobrą ziemię, aż po technologię.


Synagoga w Mikulovie
 

 

Lucie Kluchova zabrała ekipę Onet On Tour w historyczną podróż po wnętrzach synagogi w Mikulovie. Nie zabrakło wątków dotyczących różnych międzynarodowych wpływów, niejednorodności kulturowej i religijnej, ale i polskich akcentów.

 


Społeczność żydowska w tolerancyjnym Mikulovie rozrastała się od w połowy XVI wieku, kiedy Żydzi zostali wypędzeni z Wiednia oraz z sąsiedniej prowincji w Dolnej Austrii przez austriackiego księcia – Albrechta II Habsburga. Osiedlili się oni wówczas w mieście, które było blisko austriackiej granicy, pod protekcją księcia Liechtensteinu.

 

 

Kolejne osiedlenia w Mikulovie spowodował swoją decyzją Władysław Pogrobowiec w 1454 roku, wypędzając Żydów z morawskiej gminy. Po raz pierwszy Mikulov zyskał na znaczeniu, gdy w 1575 roku cesarz podarował Mikulov Adamowi von Dietrichstein. Jego syn, Franz von Dietrichstein, był protektorem Żydów. Podatki zbierane od tamtejszych Żydów były niezbędne do prowadzenia wojny trzydziestoletniej.

 

Zdecydowanie Mikulov był ważnym ośrodkiem morawskich Żydów, stanowił także siedzibę regionalnych rabinów. Po 1848 roku społeczność żydowska stała się odrębną jednostką z własnym burmistrzem i innymi organami administracyjnymi.

 

 

W szczytowym okresie mieszkało w Mikulovie nawet 3500 Żydów.

 

Obecnie w Mikulovie mieszka trochę ponad siedem tysięcy osób. Samo miasto znajduje się niedaleko od granicy z Dolną Austrią. W 1952 roku centrum miasta zostało uznane za obszar zabytkowy. 

 

Grobowiec Dietrichsteinów w Mikulovie

 

Pierwotnie Grobowiec Dietrichsteinów stanowił kościół loretański p.w. św. Anny. W jego głównej nawie znajdowała się kopia Świętego Domku w Lorecie zbudowanego przez Bramantego. Tu pątnicy oddawali swe ukłony Czarnej Madonnie Loretańskiej.

 

 

 

Miejsce zbudowane zostało przez kardynała Dietrichsteina, miało być wzorem do zbudowania Praskiego Świętego Domku. Po pożarze kościoła p.w. św. Anny w 1784 roku zachowały się tylko mury obwodowe kościoła z fasadą według projektu Johanna Bernarda Fischera von Erlach.

 

 

Figurkę przeniesiono wtedy do kościoła parafialnego p.w. św. Wacława. Ród Dietrichsteinów przebudował ruiny kościoła p.w. św. Anny w XIX wieku na grobowiec rodzinny. Obecnie znajduje się tu 45 trumien z doczesnymi szczątkami członków rodu Dietrichsteinów. Słynnej przeszłości pątniczej miasta i historii domku loretańskiego – obecnie rodowa kaplica grobowcowa – jest poświęcona ekspozycja wystawowa znajdująca się na piętrze zabytku.

Przeczytaj też

Zapisz się na jazdę próbną chcę się zapisać