2018-09-26
Autor: Wojciech Biegun / Onet
Początki jego historii sięgają IV wieku p.n.e. Z uwagi na strategiczne położenie, osada wraz z portem przechodziły na przestrzeni wieków z rąk do rąk: od Rzymian, przez Turków otomańskich, Imperium rosyjskie, Brytyjczyków, Rosję radziecką i w końcu niepodległą Gruzję.
Symbolem wielowiekowej historii miasta, jest osadzony tutaj jeden z wątków mitu o Argonautach - spotkanie Medei, córki króla Kolchidy (obecnie zachodnia Gruzja) z Jazonem, oraz ich wspólna ucieczka przed jej ojcem po odnalezieniu złotego runa, zakończona “niezbyt eleganckim” zabójstwem jej braciszka, pochowanego później w twierdzy Gonio na przedmieściach.
Jednak to nie okrutne, antyczne mity okazały się główną siłą napędzającą rozwój Batumi. W połowie XIX w. miasto opanowała gorączka czarnego złota. Wtedy, roponośne pola Baku w Azerbejdżanie, z najważniejszym czarnomorskim portem połączyła linia kolejowa, a wkrótce potem, ropociąg. Okazję na znakomity interes wykorzystało wielu przedsiębiorców, którzy ściągnęli do miasta przyczyniając się do jego rozkwitu - w tym słynni bracia Nobel, którzy mają tu swoje muzeum.
Jednak wróćmy do czasów współczesnych. Przez ostatnie kilka lat władze Gruzji postawiły sobie za punkt honoru przywrócenie miastu rangi i świetności z początku XX wieku. Zainwestowano sporo pieniędzy. I to naprawdę widać!
Wjeżdżając do miasta wieczorem, drogą z Kutaisi (drugie, największe miasto Gruzji), patrząc z daleka na rozświetlone wieżowce Batumi można odnieść wrażenie, że znaleźliśmy się w innym świecie - w kaukaskim Dubaju! Malowniczy widok. Tak właśnie wygląda najnowsza architektura Batumi. Niektórzy przebąkują coś o kiczu, ale zanim wyda się krzywdzący werdykt, chyba warto wziąć pod uwagę specyficzne lokalne gusta. W całym regionie, wszystko co nowe, musi być wyjątkowe, bizantyjskie, wyższe, najlepsze i najoryginalniejsze. Spróbujmy więc przez chwilę nie krytykować i cieszyć się urokami Batumi, bo jest czym…
Foto: www.visitbatumi.travel
Amatorzy autentycznych doznań, powinni eksplorować starą cześć miasta, w której wiele willi z początku XX w. wciąż wygląda na nietknięte rękami “reformatorów” i pozwala się wczuć w atmosferę portowego miasta z czasów jego świetności. Dodatkowo, mogą wybrać się na przedmieścia, gdzie wśród znajomych nam blokowisk można się natknąć na... pasące się krowy.
A gdy już Wam się znudzi poszukiwanie autentyczności, możecie wrócić do tego, co przyciąga tu najwięcej turystów, czyli plażowania i nocnych uciech w kasynach i klubach, których jest tu chyba najwięcej w całym regionie i... picia darmowej czaczy. Bo Batumi, to najgorętszy czarnomorski kurort!
Foto: www.visitbatumi.travel
Co zobaczyć w Batumi?
Nadmorski Bulwar w Batumi
Nadmorski Bulwar to prawie 8-kilometrowy park ciągnący się wzdłuż miejskich plaż. Jego początki sięgają roku 1881, kiedy to gubernator Batumi, AI Smekalov, zlecił realizacje nadmorskiego parku słynnemu niemieckiemu ogrodnikowi Resslerowi. W czasie swojego istnienia Bulwar przeszedł przez kilka etapów rozwoju. Szczególnie w ostatnich latach wzbogacił się o wiele nowych obiektów takich jak: kawiarnie, restauracje, place zabaw, stylowe ławki, nowoczesne rzeźby i fontanny.
Foto: www.visitbatumi.travel
Tańczące fontanny w Batumi
To jedna z głównych atrakcji Batumi, zachwyci zarówno dzieci, jak i dorosłych. Zespół fontann zainstalowanych w roku 2009 na jeziorze Ardagani, w nowej części nadmorskiego bulwaru, co wieczór daje wspaniałe przedstawienie. To dynamiczne widowisko łączące wodę, światło, muzykę i laserowe efekty. Jednak to nie jedyne fontanny na Bulwarze. W jego starej części można podziwiać zespół kolorowych fontann pochodzących z roku 1977 i ostatnio zmodernizowanych.
Rzeźby na Bulwarze w Batumi
Szerokie promenady i ścieżki rowerowe Bulwaru zdobi nie tylko bujna roślinność - wiecznie zielone magnolie i palmy. Miejsce to stało się źródłem inspiracji dla wielu artystów i galerią pod gołym niebem. Spacerowicze mogą podziwiać kilkanaście nowoczesnych rzeźb porozrzucanych na terenie parku, takich jak: “Batumi, Ty i Ja”, “Nino i Ali”, “Kobieta na rowerze”, “Kochankowie” czy “Delfiny”.
Foto: www.visitbatumi.travel
Rzeźba "Ali i Nino" w Batumi
“Ali i Nino” to bez wątpienia jedna z najbardziej zapadających w pamięci rzeźb na Bulwarze i jedna z najefektowniejszych atrakcji Batumi. Dwie 7-metrowe, stalowe sylwetki kobiety i mężczyzny, zbliżają się do siebie co pewien czas i zastygają w namiętnym pocałunku, aby za chwilę znowu się od siebie oddalić. Ten pomnik, symbol miłości, zrozumienia i pokoju między narodami, jest dziełem gruzińskiej artystki Tamar Kvesitadze. Jego nazwa nawiązuje do powieści Kurbana Saida "Ali i Nino", opowiadającej historię nieszczęśliwej miłości dziewczyny, chrześcijanki z gruzińskiej rodziny książęcej i chłopaka, muzułmanina z Azerbejdżanu.
Nadmorskie Kolumnady w Batumi
Kolumnady są jedną z najciekawszych budowli w Batumi. Ich powstanie miasto zawdzięcza lekarzowi Iwane Mtchedlidze, który podobne budowle widział we włoskim Sorento podczas podróży służbowej w 1933 roku. Pierwotnie stanowiły one eleganckie wejście na miejską plażę, jednak z biegiem lat linia brzegowa znacznie się od nich oddaliła. Nie zmienia to jednak faktu, że wciąż nadają one temu miejscu niezwykłej aury - patrząc na nie można sobie bez trudu wyobrazić elegantki z białymi parasolkami i dżentelmenów w słomkowych kapeluszach nieśpiesznie spacerujących nadmorskimi bulwarami na początku ubiegłego wieku...
Foto: www.visitbatumi.travel
Park 6. Maja w Batumi i Delfinarium
W 1888 roku Batumi odwiedził car Aleksander III. Zafascynowany pracami niemieckiego ogrodnika Resslera nad rozbudową Nadmorskiego Bulwaru, car wraz z rodziną zasadził w okolicach jeziora Nurigeli kilka drzew. I tak powstał Park Aleksandra. Jego nazwa była przez lata kilkakrotnie zmieniana. Dziś nosi nazwę Parku 6. Maja i jest jednym z najstarszych publicznych parków w Gruzji. Na jego terenie mieści się delfinarium, akwarium, kącik zoologiczny i place zabaw. Można również wynająć łódkę i popływać w środku miasta po malowniczym jeziorze Nurigeli.
Foto: www.visitbatumi.travel
Plac Europy
Plac Europy jest jednym z najpiękniejszych miejsc w centrum Batumi, otoczony centralnymi ulicami i wspaniałą architekturą. Pomnik Medei wzniesiony na placu w 2007 roku przypomina o odwiecznych związkach Gruzji ze światem europejskim i bliskości tutejszej kultury z kulturą antyczną. Plac jest ulubionym miejscem wypoczynku nie tylko dla turystów, ale i mieszkańców Batumi. Wykwintna mieszanka odnowionych fasad i nowoczesnych budynków prezentuje się szczególnie pięknie nocą.
Plac regularnie służy za scenę dla koncertów międzynarodowych i gruzińskich gwiazd. Do tej pory wystąpili tu m.in.: Jose Carreras, Andrea Bocelli, Bueno Vistas, Enrique Iglesias i wielu innych. Tutaj także, mieszkańcy miasta świętują nadejście Nowego Roku.
Foto: www.visitbatumi.travel
Zegar Astronomiczny w Batumi
Zegar astronomiczny na jednym z budynków przy Placu Europy, wzorowany na słynnym praskim zegarze Orloj, oprócz czasu pokazuje względne położenia Słońca, Księżyca, gwiazdozbiorów zodiakalnych i planet, a także godzinę wschodu i zachodu słońca i aktualną fazę Księżyca.
Foto: www.visitbatumi.travel
Piazza w Batumi
Piazza to kolejny symbol miasta, nazywany jest jednym z najpiękniejszych placów Gruzji. Rozciąga się na 5700 metrach kwadratowych, wyróżniają go piękne zdobienia, wspaniałe mozaiki i witraże, a niektórzy znajdują nawet podobieństwa do placu św. Marka w Wenecji. Na placu, oprócz spotkań towarzyskich mieszkańców miasta i sesji fotograficznych nowożeńców, regularnie odbywają się imprezy kulturalne i koncerty. Występowali tu m.in.: Placido Domingo, Chris Botti, Sting, Macy Grey, Michel Legrand.
Foto: www.visitbatumi.travel
Port w Batumi
Historia Batumi jako portu morskiego sięga dawnych czasów. W roku 1878 miastu nadano status “porto franco” (do 1885) - coś w rodzaju wolnej strefy ekonomicznej. To posunięcie bardzo pozytywnie wpłynęło na rozwój miasta, a wzmożony ruch statków wymusił konieczność budowy nowego portu morskiego. Obecny budynek portu morskiego powstał w 1962 roku. Wraz z 21-metrową latarnią morską z roku 1878, stanowi jeden z symboli starego Batumi.
Foto: www.visitbatumi.travel
Wieża Czaczy w Batumi
To atrakcja Batumi wzbudzająca prawdopodobnie największe emocje wśrod turystów.
Budynek, w pobliżu portu, zwieńczony 25-metrową wieżą, słynie z tego, że codziennie o godzinie 19:00, z czterech dystrybutorów, uruchamianych fotokomórkami, leje się przez 15 minut czacza - gruziński bimber, destylat z winogron. Pewnie trudno w to uwierzyć, ale nie ma tu zamieszek, ani kolejek w godzinach wydawania wysokoprocentowego nektaru...
Foto: www.visitbatumi.travel
Diabelski młyn w Batumi
55-metrowy diabelski młyn powstał w roku 2005 na terenie starej części Bulwaru, w pobliżu obecnego budynku Uniwersytetu Technologicznego, a potem został przeniesiony bliżej portu i ruchomej rzeźby "Ali i Nino". Dzięki niemu, turyści mogą podziwiać okolicę, z jednej z czterdziestu, 6-osobowych gondolek.
Foto: www.visitbatumi.travel
Wieża Alfabetu w Batumi
Gruziński alfabet jest jednym z 14 alfabetów świata. Jest wyjątkowy i niepodobny do żadnego innego. Gruzini na każdym kroku starają się wyrazić swoją miłość do tego pięknego symbolu narodowej tożsamości. Tak też jest w przypadku 130-metrowej, stalowej konstrukcji nieopodal portu w Batumi. Wieża projektu hiszpańskiego architekta Alberto Domingo Cabo, z daleka prezentuje 33 litery gruzińskiego alfabetu, osadzone na ażurowej konstrukcji przypominającej spiralę DNA. Na najwyższej kondygnacji mieści się studio telewizyjne i obracająca się restauracja.
Foto: www.visitbatumi.travel
Uniwersytet Technologiczny w Batumi
Budynek Uniwersytetu Technologicznego, oddany do użytku w roku 2012, jest najwyższym budynkiem regionu. Ma 35 pięter i 188 metrów wysokości. U jego szczytu zamontowano… diabelski młyn z ośmioma gondolkami oferującymi wspaniałą panoramę miasta.
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Hotel Radisson Blu w Batumi
Hotel Radisson Blu, zbudowany w roku 2011, to kolejny przykład odważnej, nowoczesnej architektury opanowującej miasto. 19-piętrowy budynek, usytuowany zaledwie kilkadziesiąt metrów od brzegu morza, zaprojektowany przez włoskiego architekta Michele De Lucchi, przypomina lekko pomiętą paczkę papierosów. Jednak bez względu na to, z czym się komu kojarzy bryła hotelu, widok z panoramicznego okna toalety w barze na jego najwyższym piętrze, może sprawić, że zapomnicie o całym świecie, wzbudzając irytację kolejki lokalnych hipsterów tłumnie przybyłych na sobotnią imprezę z muzyką na żywo...
Foto: www.visitbatumi.travel
Hotel Sheraton w Batumi
Czy 110-metrowy Hotel Sheraton coś nam przypomina…? Tak, przecież on wygląda jak słynna aleksandryjska latarnia morska! To kolejny wyśmienity punkt widokowy w mieście.
Foto: www.visitbatumi.travel
Ulica Lecha i Marii Kaczyńskich w Batumi
Gruzini bardzo często, w rozmowach z Polakami, ciepło wspominają prezydenta Lecha Kaczyńskiego i jego zaangażowanie w czasie gruzińsko-rosyjskiego konfliktu o Osetię Południową i Abchazję w roku 2008. Wkrótce po jego tragicznej śmierci w katastrofie smoleńskiej, uhonorowali prezydencką parę nadając ich imiona dwóm ulicom - jednej w Tibilisi, a drugiej właśnie w Batumi. Znajduje się ona w zachodniej części miasta i prowadzi na lokalne lotnisko.
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Ogród Botaniczny w Batumi
100-letni Ogród Botaniczny w Batumi jest jednym z największych i najciekawszych ogrodów na świecie. Obecnie jest on najpopularniejszą atrakcją turystyczną Adżarii. To prawdziwa gratka dla miłośników natury i wszystkich poszukujących relaksu i wyciszenia. Ogród powstał z inicjatywy rosyjskiego botanika i geografa Andrieja Krasnowa. Leży ok. 6 km na północ od centrum miasta, w miejscu zwanym Zielonym Przylądkiem (Mtsvane Kontskhi). Jego położenie, na wysokim i stromym zboczu opadającym aż do poziomu morza, pozwoliło na odtworzenie aż dziewięciu stref florystycznych. Ogółem, na terenie 108-hektarowego ogrodu występuje aż 2037 gatunków roślin, w tym tylko 104 gatunki rodzime.
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Adżarskie wino
Dziś w Gruzji uprawia się ponad 500 odmian winogron. Badania archeologiczne dowodzą, że uprawa winorośli w Gruzji sięga ponad 7 tys. lat wstecz, przez co powszechnie Gruzję uważa się za kolebkę wina. Nie trzeba jechac daleko za miasto, aby natknąć się na niewielkie, rodzinne winnice chętnie chwalące się swoimi wyrobami.
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Aczaruli - adżarskie haczapuri
Haczapuri to narodowa potrawa gruzińska. Nie macie szans jej nie spróbować. Nie macie! To zwykły drożdżowy placek z serem, czasem również z mięsem. Trochę jak pizza. Jego adżarska odmiana - ajaruli - różni się tylko łódeczkowatym kształtem, oraz wbitym do środka, pod koniec pieczenia, surowym jajkiem, które ma symbolizować słońce.
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Futurystyczny bar McDonald’s w Batumi
Oczywiście nie namawiamy nikogo do porzucenia fenomenalnej gruzińskiej kuchni na rzecz wszędobylskiego fast food’u spod znaku czerwonowłosego klauna, ale akurat bar McDonald’s w Batumi warto chociaż zobaczyć. To prawdopodobnie najoryginalniejszy lokal tej sieci na świecie. Budowla ze szkła i stali, o odważnej bryle, zaprojektowana przez pracownię architektoniczną Khmaladze, została oddana do użytku w roku 2012. W środku kryje prawdziwą... łąkę wspartą na skośnym zadaszeniu znajdującej się poniżej stacji benzynowej.
Foto: McDonald's
Targ rolny w Batumi
Skoro mowa o jedzeniu, to warto odwiedzić miejscowe targowisko obok dworca autobusowego i poprzebierać w ogromnym bogactwie lokalnych produktów sprzedawanych przez miejscowych rolników.
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Twierdza Gonio
12 kilometrów na południe od Batumi, na lewym brzegu rzeki Chorokhi, leży starożytna twierdza pełniąca szczególnie ważną strategicznie funkcję. Od czasów rzymskich chroniła przed intruzami przybywającymi drogą morską, próbującymi wedrzeć się do wnętrza kraju, wykorzystując dolinę uchodzącej w tym miejscu rzeki, jako dogodny szlak komunikacyjny.
Warownia ma również związek z mityczną historią Argonautów, według której, to właśnie tutaj król Ajetes pochował swojego syna Apsarosa zabitego przez Medeę uciekającą statkiem wraz z Jazonem. Tutaj również został pochowany apostoł Maciej.
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Rowerem po Batumi
W mieście działa automatyczna wypożyczalnia rowerów (2 lari / godz.) i przybywa dobrze oznaczonych ścieżek rowerowych. Jednak korzystając z tych, poza bulwarem, należy zachować szczególną ostrożność, bo dla tutejszych kierowców, każdy obiekt na drodze, niebędący samochodem, nie jest godzien ich uwagi...
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Gruzińska herbata
Skąd w słynnej piosence Filipinek "herbaciane pola Batumi"? Otóż Gruzja przez dekady była prawdziwą potęgą w dziedzinie produkcji herbaty. Uprawy rozpoczął w połowie XIX wieku gruziński książę Miha Eristavi, który zainteresował się herbatą podczas swoich podróży po Chinach. W tamtym czasie eksport nasion herbacianych krzewów z Chin był zabroniony. Nie powstrzymało to jednak księcia i przemycił on cenne nasiona ukryte w bambusowej tyczce. Roślina świetnie się przyjęła w klimacie zachodniej Gruzji, a metody upraw stopniowo udoskonalano, i na początku XX wieku gruzińska herbata cieszyła się opinią wysokogatunkowego produktu. Niestety, w czasach Związku Radzieckiego, z uwagi na wielki popyt w krajach socjalistycznych, jej jakość zaczęła dramatycznie spadać. Obecnie władze promują tę gałąź rolnictwa i plantacje powoli odzyskują dawny blask, a ich produkty uzyskują coraz lepsze oceny.
Foto: Wojciech Biegun / Onet
Zdjęcia przedstawiają plantację w Kobuleti, letnim kurorcie 30 km na północ od Batumi.
Natalia Lesz "Batumi"
Natalia Lesz została zaproszona przez Gruzinów do udziału w projekcie promującym ich kraj w Polsce. Nagrała nową aranżację przeboju Filipinek pt. "Batumi". Za udział w projekcie piosenkarka otrzymała honorowe obywatelstwo gruzińskie. Jak Wam sie podoba ta wersja przeboju?
Informacje praktyczne
Jak dojechać?
W linii prostej, Polskę od Batumi dzieli ok. 2000 km. W tej sytuacji najwygodniejszym środkiem transportu jest samolot. Tanie linie lotnicze Wizz Air dwa razy w tygodniu latają z Warszawy (śr. i nd.) i Katowic (wt. i sb.) do Kutaisi, drugiego co do wielkości miasta Gruzji, oddalonego od Batumi o ok. 120 km. Ceny biletów zaczynają się już od 99 zł za lot w jedną stronę.
Z lotniska w Kutaisi do Batumi można się bez problemu dostać tzw. marszrutką (prywatny busik) już za ok. 10-20 lari (20-40 zł), lub taksówką za ok. 100 lari (200 zł). Należy raczej unikać ofert “naganiaczy” przy wyjściu z hali przylotów, oferujących “okazyjne” ceny za przejazd. Zamiast tego, od razu skierować się na postój marszrutek przed lotniskiem lub - jeszcze lepiej - przy głównej drodze.
Kiedy jechać?
W Batumi panuje klimat subtropikalny. To sprawia, że nie doświadczycie tu ekstremalnie wysokich, ani też niskich temperatur. Latem przeciętna temperatura powietrza wynosi 22-24 st. C, a w styczniu, który jest najchłodniejszym miesiącem roku, oscyluje w przedziale 6-10 st. C. To dobra wiadomość - oznacza, że nawet zimą można się tu wybrać na weekendowy wypad. Zła wiadomość jest taka, że przez cały rok trzeba się liczyć z deszczem i mieć na podorędziu parasol lub pelerynę.
Język
Gruzini są dumni ze swojego języka i alfabetu (patrz: Wieża Alfabetu). Trudno im się dziwić - obydwa są równie oryginalne i... równie niezrozumiałe dla obcokrajowców. Na szczęście, są tego świadomi i coraz więcej młodych ludzi włada językiem angielskim, a tablice z nazwami miejscowości i ulic są zwykle przetłumaczone na alfabet łaciński.
Dodatkowo, ludzie “starej daty” mogą odkurzyć swoją znajomość języka rosyjskiego, który tutaj wciąż jest powszechnie rozumiany i pomimo animozji z sąsiadem z północy, ułatwia przełamanie lodów - szczególnie przy okazji biesiad i nieodłącznie towarzyszącym im toastów.
Waluty i ceny
Gruzińska waluta to lari (GEL). Obecnie, przeliczenie jej na złotówki jest dość łatwe - mnożymy kwotę w lari razy dwa i otrzymujemy lekko zawyżony wynik w złotówkach.
Odnośnie bankomatów i kart płatniczych. Tych pierwszych jest wszędzie dostatek, ale posiadacze kart MasterCard będą musieli poszukać nieco dłużej bankomatu, który zechce wypłacić im ich oszczędności (jeden jest na pewno w Domu Sprawiedliwości, siedzibie władz republiki).
Nie ma się co oszukiwać - Batumi to popularny kurort i duże miasto, a jak to z kurortami bywa, w sezonie jest tu drożej niż na prowincji. To oczywiście odnosi się głównie do cen usług (noclegi, gastronomia itp.). Wciąż jednak są to ceny dostępne nawet dla turysty z ograniczonym budżetem. Przykładowo, można zjeść przyzwoity obiad w cenie od 5 do 15 lari (10-30 zł) lub wypić piwo w nadmorskiej knajpce za 2 lari (4 zł). Natomiast zakupy w zwykłych sklepach, nie powinny nadwyrężyć portfela bardziej niż w Polsce. Warto rownież odwiedzić miejscowe targowisko i poprzebierać w ogromnym bogactwie lokalnych produktów sprzedawanych przez miejscowych rolników.
Noclegi
W Batumi nie brak hoteli i ciągle powstają nowe. Jest ich kilkadziesiąt - począwszy od tych najbardziej ekskluzywnych (...i najdroższych), jak Sheraton, Radisson Blu czy President Plaza, skończywszy na tańszych, turystycznych obiektach typu bed & breakfast oraz dwóch hostelach. Większość z nich można zarezerwować przez internet, co jest szczególnie wskazane w sezonie.
Turyści szukający tańszych opcji, powinni się zainteresować kwaterami prywatnymi, o które można próbować pytać w okolicach dworców lub w punktach informacji turystycznej. Najprościej jednak zdać się na pomoc pierwszego lepszego taksówkarza, który chętnie obwiezie nas po różnych kwaterach w zamian za prowizję od właściciela tej, którą wybierzemy. Przeciętna cena za osobę to ok. 20-30 lari (40-60 zł) za dzień. Należy dodać, że standard takich kwater może być bardzo różny, więc warto - w miarę możliwości - porównać kilka ofert. Warto również rozważyć - jeśli planujemy dłuższy pobyt - znalezienie kwatery w miejscowościach Gonio, Kvariati i Sarpi, położonych na południe od Batumi, przy granicy z Turcją.
www.visitbatumi.travel – oficjalna strona Departamentu Turystyki i Kurortów Adżarii, na której znajdziecie wiele szczegółowych informacji na temat Batumi i całego regionu: mapy, adresy muzeów, atrakcji turystycznych, hoteli, restauracji itp.